5 odpowiedzi na ten temat

[Rova]

Od nowego roku wchodzi obowiązek posiadania wkłady własnego w wysokości co najmniej 10%. Gdzieś czytałam, że w sumie, na wszystkie prowizje i opłaty trzeba mieć około 18% ceny nieruchomości. Czyli przy mieszkaniu wartym 300 000 zł trzeba mieć 54  000 zł. Należy to oszczędzać przez 5 lat odkładając po 850 miesięcznie i licząc na odsetki od tych pieniędzy w wysokości 3%. To przepraszam, ale ile osób w naszym kraju stać na takie oszczędności? I kto teraz dostanie kredyt mieszkaniowy?

[lzalewski]

Rova nie obraź się, bo nie to ma na celu ten post. Nigdzie nie jest napisane, że każdy musi posiadać własne "M". U nas istnieje przeświadczenie, że własne mieszkanie należy się człowiekowi jak psu buda. Wynika to z zaszłości poprzedniego systemu, kiedy to wystarczyło tylko odczekać swoje i za niekoniecznie rynkowe pieniądze dostać mieszkanie. W krajach zachodnich wynajem nieruchomości jest czymś zupełnie naturalnym.

Posiadanie 10% wkładu własnego jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Zabezpieczy to rynek nieruchomości i system bankowy przed historiami jakie miały miejsce przede wszystkim w USA i Hiszpanii. Tam kredyty otrzymywał każdy niezależnie od zdolności i możliwości.

[pomocwkredycie]

Rova nie obraź się, bo nie to ma na celu ten post. Nigdzie nie jest napisane, że każdy musi posiadać własne "M". U nas istnieje przeświadczenie, że własne mieszkanie należy się człowiekowi jak psu buda. Wynika to z zaszłości poprzedniego systemu, kiedy to wystarczyło tylko odczekać swoje i za niekoniecznie rynkowe pieniądze dostać mieszkanie. W krajach zachodnich wynajem nieruchomości jest czymś zupełnie naturalnym.

Posiadanie 10% wkładu własnego jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Zabezpieczy to rynek nieruchomości i system bankowy przed historiami jakie miały miejsce przede wszystkim w USA i Hiszpanii. Tam kredyty otrzymywał każdy niezależnie od zdolności i możliwości.

W Grecji było podobnie. Na szczeście w Polsce jeszcze jakoś myślą, dla tego to że wymagany jest wkład własny to dobrze, zabezpieczy bank jak również samego kredytobiorcę. Bank będzie miał jakiekolwiek zabezpieczenie włożone od osoby starającej się o kredyt a klient bedzie miał obowiązek spłacenia kredytu do końca.

 

Z poważaniem

Grzegorz Klimczak

Doradca Finansowy.

Kontakt w Profilu - Komunikator

[Maciej.J]

Wysokość kosztów zakupu domu zależy od agencji nieruchomości, która szuka nam lokum. Jeżeli się dogadamy to mogą zejść z wysokością prowizji.

Inne opłaty to np. opłata u notariusza. Podatek od nieruchomości i prowizja w banku.

Korzystając z usług niezależnego doradcy można zaoszczędzić sporo na kosztach bankowych a nie korzystając z usług pośredników nieruchomości można zaoszczędzić kilka tysięcy prowizji.

Nie sądze żeby było to 54000 do odłożenia. Mając tyle oszczędności bank na pewno zaproponuje niższe LTV.

Ale tak jak wcześniej przeczytałem, owszem nie każdy musi mieć swoje mieszkanie czy swój dom. Jeżeli ktoś nie potrafi odkładać pieniędzy to nie stać go na kredyt.

Już od dawien dawna mawiało się o dziesięcinie. 10% swojego dochodu na czarną godzinę. Jeżeli teraz ktoś jest zniesmaczony tym, że musi coś odkładać, to pozdrawiam na emeryturze(25-35% obecnego dochodu)

kredyt na 300000 już wiąże się z ratą od 1400-1800 zł w zależnosci od warunków. Jeżeli 800 zł oszczędności miesięcznie to dużo, to z czego przyjdzie płacić kredyt?

1 punkt drogi do wolności finansowej mówi: Wydawaj mniej niż zarabiasz

Jeżeli ktoś tego nie potrafi, to rynek jest dla niego złym miejscem do inwestowania.

[pomocwkredycie]

Głównym problemem ludzi jest to że wszystko zostawiają na ostatnią godzinę. I zamiast oszczędzać wcześniej to póżniej pretensje do Państwa czemu tak się dzieje że muszę mieć wkład włąsny, że nie mam mieszkania, pracy itp.

A ja powiem tak lepiej nie będzie, a czeka nas to że na starość trzeba będzie na wszystko zarobić własnymi rękoma. Dal tego do póki możesz zarób i odkładaj, na to abyś miał na emeryturę.

 

 

Z poważaniem

Grzegorz Klimczak

Doradca Finansowy.

Kontakt w Profilu - Komunikator

[Marcin]

I tu się zgadzam, bez oszczędzania teraz, życie na emeryturze będzie kiepskie:)