14 odpowiedzi na ten temat

[arek0723]

Cześć. Chcę się jedynie upewnić. Jeżeli mam zaciągnięty kredyt gotówkowy, a stracę pracę to mogę mieć z tego powodu jakieś nieprzyjemności w banku? Czy oni w to wnikają? Oczywiście chodzi mi o przypadek, gdy wszystkie raty wciąż spłacane są w terminie i nie ma żadnych opóźnień.

[novacash.eu]

Bank nic nie będzie sprawdzał jeśli są raty spłacane w terminie, ich interesuje spłata, a nie to czy nadal pracujesz.

[lzalewski]

W umowie kredytowej masz zapewne zapis, że w przypadku zmiany Twojej sytuacji materialnej powinieneś o tym bank po informować. W praktyce jest to jednak zapis martwy. Tak na dobrą sprawę dopóki spłacasz kredyt, to bank wręcz wolałby nie wiedzieć, że straciłeś pracę.

[toy98]

Naprawdę jest taki zapis? A gdyby faktycznie każdy to zgłaszał to co bank z takim faktem zrobi? Inna sprawa jak masz kredyt ubezpieczony na wypadek utraty pracy. Wtedy to Tobie może się opłacać poinformować o tym bank. A moi poprzednicy mają rację, że chodzi o to, żeby terminowo spłacać raty. Cała reszta nie jest tak bardzo istotna.

[lzalewski]

Jeśli klient zgłasza do banku utratę pracy, to robi się poniekąd problem dla banku. Bank musi się takiemu klientowi bacznie przyglądać.

Ubezpieczenie od ryzyka utraty pracy jest niczym innym jak ukrytą prowizją. Obostrzenia w OWU są na tyle szerokie, że trudno jest z niego skorzystać.

[FinronPL]

Koniec końców rzeczywiście chodzi o to, aby kredyt spłacić, ale zapisy o obowiązku informowania banku o pogorszeniu sytuacji finansowej, o których wspomina lzalewski, to standard. Raczej taka dupokrytka dla banku. Pewnie woleliby abyś spłacał nie mając pracy, niż byś rzetelnie poinformował o tym fakcie (bo wtedy trzeba cokolwiek zrobić, uruchomić jakiś monitoring itp).

 

Co do ubezpieczeń od utraty pracy to raczej nie ma co liczyć na to, że można sobie spokojnie szukać pracy a kredyt będzie się spokojnie spłacał z ubezpieczenia.

[novacash.eu]

Ostatnio rozmawiałem ze znajomym z banku (gdzie mam kredyt hipoteczny), powiedział jasno: Jeśli są raty spłacane terminowo to nas nie interesuje czy ktoś pracuje czy ma pieniądze z innego źródła.Problem powstaje kiedy przestajemy spłacać i nie poinformowaliśmy banku o utracie pracy, zazwyczaj bank wypowiada natychmiast umowę powołując się na ten zapis (niepoinformowanie = złamanie warunków umowy).Ale tylko wtedy kiedy nie płacimy rat.

[FinronPL]

@novacash.eu

Dokładnie. Wolą jak nie mówisz, żeby sobie nie dodawać pracy. Ale jak nie powiesz, to Ci wypowiedzą kredyt bo nie powiedziałeś.

100% banking.

[moli33]

To jest bardziej dla tych ludzi, którzy tracą pracę i mają rzeczywiście problem ze spłatą tych rat, wtedy takie ubezpieczenie się przydaje, bo może nam pomóc. Jeżeli tracimy pracę i mamy za co spłacać raty i chcemy to robić, to nie ma co mówić o tym w banku.

[lzalewski]

W interesie banku nie jest wypowiadanie umowy. To jest dla banku problem i zwykle bank na tym wbrew pozorom traci. Pierwsza podstawowa zasada - z bankiem siadamy do rozmów na temat ewentualnej restrukturyzacji kredytu zanim pojawią się problemy z jego spłatą. Później rozmawiać z bankiem jest już trudniej.

[novacash.eu]

No tak zgadza się najpierw trzeba z bankiem rozmawiać.Ale jest dużo sytuacji że nie ma o czym rozmawiać.Tak by było w moim przypadku,mam kredyt hipoteczny ale straciłem pracę, gdyby nie fakt że mam dochód z innych źródeł nie miałbym o czym z bankiem rozmawiać bo po prostu nie miałbym z czego płacić.No może przez pierwszy rok z oszczędności, a potem już nie.

[lzalewski]

Można prosić np. o odroczenie płatności kilku rat, a w tym czasie szukać nowego zatrudnienia. Bank musi wiedzieć, że klientowi zależy na spłacie i nie unika kontaktu.

[novacash.eu]

No tak zgadza się.Jeśli unikamy kontaktu to jest sygnał dla banku że nie staramy się jakoś rozwiązać sytuacji.

[FinronPL]

Tylko podejście Banków w takiej sytuacji często jest takie, że "dopóki spłaca, to niech spłaca".

Nie chcą iść na żadne ugody, karencje itp. kiedy widzą, że sobie radzisz. A kiedy sobie przestajesz radzić, to często dalej nie chcą rozmawiać o ugodzie tylko zaczyna się windykacja no bo nie spłacasz.

Oczywiście są wyjątki, ale rzadko podchodzą do tych tematów indywidualnie.

[artecreo]

Są też ubezpieczenia na wypadek utraty pracy. Ale głównie jeśli to nie nasza wina (nie wkurzyliśmy szefa ;P).